Zarządzaj plikami cookies
Doradca Smaku logoandPrymat logo
Co ugotował Michel Moran w ostatnim odcinku? SPRAWDŹ

Zaklęcie Zero waste - Grzelak Małgorzata

Zaklęcie Zero waste - Grzelak Małgorzata

Janinka urodziła się w 1920 roku w małej wsi niedaleko Sieradza. W sumie powiedzieć, że ta wieś była mała to powiedzieć niewiele, bo parę domów z rozlewającymi się za nimi polami to był cały ówczesny świat Janinki. Rodzinę miała liczną, więc jak mawiała, do wykarmienia ich była cała gromada. Trzy siostry, dwóch braci i rodzice z babcią uwielbiającą swoje ciepłe miejsce w kuchni. No właśnie dotarliśmy do kuchni, gdzie dla Janinki współczesne hasło ZERO WASTE, oznaczało ogromny szacunek dla jedzenia. Nic się nie mogło zmarnować, bo jej rodziny zwyczajnie nie było na to stać. Gospodarstwo rodziców Janinki było skromne i na dzisiejsze standardy wiało tam biedą, tańczącą z wielkim pragnieniem lepszego życia.

Wracając do jedzenia, to każdy okruch miał znaczenie. Zupa na starym chlebie, lekko kwaśna z odrobiną okrasy ze słoniny, to posiłek, który musiał wystarczyć za obiad dwudaniowy. Masło od święta i to zawsze cieniutko smarowane, sprawiało, że Janinka czuła się szczęśliwa. Kompot z mirabelek, które teraz możemy zauważyć leżące i niechciane pod drzewami na naszych osiedlach, był namiastką deseru... To właśnie dzieciństwo Janinki.

Nowy wymiar ZERO WASTE Janinka poznała, gdy jej młodość przerwała wojna. W 1940 roku została z siostrami wywieziona do Niemiec. Praca w fabryce na szczęście nie złamała jej życia, ale najedzenie się do syta było z kategorii marzeń, których my dzisiaj nie znamy. Razem z siostrami mieszkały na obcej ziemi, gdzie jeszcze bardziej walczyły o przetrwanie. Zdjęcia Janinki po powrocie do powojennej Polski przedstawiały twarz kobiety po drakońskiej diecie. Potem razem ze swym mężem, poznanym w Niemczech Poznaniakiem i dwójką dzieci, zaczęła życie miejskiej gospodyni. I choć powodziło im się dobrze, bo praca pozwalała im na normalne życie, w kuchni zawsze szacunek do jedzenia był najważniejszy.

Dla Janinki jedzenie było skarbem i tak właśnie się czułam w jej kuchni, jak w komnacie z najdroższymi klejnotami. Janinka to moja babcia. Moja najukochańsza nauczycielka ZERO WASTE. Uwielbiałam do niej biegać po szkole, bo zawsze wyczarowywała coś z niczego. Zaglądała do swojej lodówki, spiżarni, czy szafek w białym kredensie, i działa się magia. Serek topiony ze starszego twarogu, to smak, który mój umysł przechowuje jak najpiękniejsze wyznanie miłości. Grzanki z czerstwej bułki moczonej w wodzie, posypane delikatnie cukrem, to moje dziecięce przekąski, które siedzą zapamiętane na moim podniebieniu i nigdy nie znikną. Najróżniejsze bigosy ze słodkiej, czy kwaśnej kapusty wymieszane z pozostałym z obiadu makaronem, to coś co uwielbiam do dzisiaj.

Babcia zawsze mi powtarzała, że jedzenia się nie wyrzuca, bo to tak jakby wyrzucało się do śmieci życie. Nie rozumiałam wtedy jej słów, bo ja w moim dzieciństwie nigdy nie byłam głodna. Jednak intuicyjnie chłonęłam te wszystkie mądrości, bo od babci biła szczerość. A dziecka się nie oszuka.

Janinki nie ma już ze mną od siedemnastu lat. Brakuje mi jej bardzo. Nie wiem czy to nie jest dziwne, ale często myślę o niej w kuchni. A najczęściej, gdy przeglądam zawartość mojej lodówki i patrząc na resztki z obiadu mówię do siebie „Co by zrobiła z tymi skarbami Janinka?”.

I w ten sposób nigdy nie zmarnuje się u mnie resztka makaronu do rosołu, chociaż rosół już dawno został zapomniany przez garnek, w którym się ugotował. Wystarczy podsmażyć go na maśle i dodać jajko. Wszystko wymieszać i kolacja gotowa. Kolacja a'la Janinka. ZERO WASTE!

Co zrobić z ziemniakami, którymi pogardziła rodzina przy obiedzie? Do zagniecionych dodać zeszkloną cebulę i twaróg. Wbić jajko i formować kotlety, które po usmażeniu są największym rarytasem. ZERO WASTE!

Wiem, że Janinka jest ze mnie dumna i to mnie napawa radością. Jednak żałuję bardzo, że nie może korzystać z różnorodności przypraw Prymatu, które teraz są dostępne. Wyobrażam sobie, co by potrafiła wyczarować z nimi. Ale jako jej wnuczka przejęłam od niej różdżkę i z zaklęciem ZERO WASTE pokazuję, że kocham życie! A pisząc to uśmiecham się szeroko...

 

Autorką tekstu jest Małgorzata Grzelak

DoradcaSmaku.pl zawiera materiały autopromocyjne marek należących do Prymat sp. z o.o.:

Prymat Kucharek tonaturalne smak