ważę się raz w tygodniu i staram się utrzymywać stałą wagę ale nie jest to proste bo bardzo lubię słodkości

Ja ważę się teraz codziennie. Jeśli chcesz trochę zrzuycić , zdecydowaniepolecam zdrową dietę czyli: razowe pieczywo, wszystko drobiowe, gotowane lub smażone na oliwie z oliwek oraz odstawoienie cukru i słodyczy. No i oczywiście regularne posiłki co 3-6 godzin (4 posiłki). Jak masz na coś smaka to ratuj się warzywami i owocami. Pij ponad 2 litry wody..naprawdę działa, kiedyś w ten sposób zrzuciłam 12 kg w półtorej miesiąca..teraz walczę od nowego roku i jest 5,5 kg mniej :) polecam. Dzietę tą miałam zaleconą przz Centrum Leczenia Otyłości.

Ważę się kilka razy do roku, tak mniej więcej z 12 razy. Nie odchudzam się. Waga waha się najwyżej +2 kg.

Ja już jak benka rzadko się waże (choć waga w lazience jest), bo nic mi to nie da jeśli nie odrzucę słodkości.Najlepiej mówią ciuchy, jak nie mozna dopiać to już jest bardzo żle. Mam wielki teraz problem ,bo od 3 lat systematycznie mi przybywa kg.

Ja też mam problem z podjadaniem a przede wszystkim ze słodyczami..ale najgorsze są piwerwsze dwa tygodnie niejedzenia słodyczy..a później ochota przechodzi sama..ale jak się zachce czegoś to lepiej zjeśckosteczkę czy kawałeczek..po w przeciwnym razie później się zje o wiele więcej. Doskonale Cię rozumiem Misia53 ja wręcz jestem od słodyczy uzależniona jak palać od papierosów..ale staram się nie jeść teraz - mam do zrzucenia jeszcze 12 kg

Raz na miesiąc kontroluję swoją wagę, najczęściej stoi w miejscu, ewentualnie zdarzają się niewielkie odchylenia, ale samo wszystko wraca do normy

zbyt często...

Od czasu do czasu się ważę, bo ostatnio trochę schudłam i chciałabym utrzymać wagę. Póki co stoi w miejscu, chociaż ostatnie święta mnie zgubiły. Wszystko dlatego, że podjadałam późnym wieczorem :/ Teraz się kontroluję i jest dobrze :)

raz na miesiąc albo rzadziej nawet. Nie mam z tym problemu bo nawet jak przytyję dwa kilo to potem je zrzucę łatwo jedząc rzeczy lekkie i zdrowe

Kontroluję wagę raz w tygodniu, obecnie jestem na etapie zrzucania reszty nadliczbowych kilogramów (za mną 22kg zrzucone w 7 miesięcy), bez dietetyka i w zdrowy sposób ;)