Oprócz jedzenie krzesełko służy również jako plac zabaw. Mój synek upodobał sobie zabawę “Ja zrzucam, tata podnosi” :) Jedynym mankamentem, na który natknęliśmy się podczas użytkowania Antilopa, jest rozstaw nóg, bardzo a prawie codziennie o nie się potykamy. Masakra, gdy ma się ciasny salon, więc uważajcie :) Jakbym miał oceniać krzesełko to wystawiłbym mu mocną czwórkę jak do tej pory, zobaczymy ile wytrzyma jak mały będzie większy :)
Wracając do placków proporcje, których używam do ich przygotowania to: 200g mąki, 1 jajko + jakiś dodatek. Potem 200°C przez 20 minut w piekarniku i gotowe, no jeszcze muszą wystygnąć by mały się nie poparzył. Placki mają przede wszystkim tą zaletę w stosunku do innych dań, że nie rozpadają się po zetknięciu z dłoniami maluszka :) Seba, gdy dostaje ziemniaki, robi z nich po prostu puree, to samo jest z marchewką :) Przez to zamiast do jego buzi, wszystko trafia na podłogę czyt. do buzi toficzka :) Myślę, że również dobrze sprawdzą się tutaj babeczki, ale jeszcze nie testowałem :) Tym czasem znikam i biorę się za obiadek :) Pozdrawiam Kochani!