Wczoraj postanowiłam zrobić coś szybkiego i wykwintnego zarazem. Miałam niecałe 2 h bo maluch był z tatą na judo a ja, a to ogarniałam mieszkanie, zaglądałam na neta, próbowałam logować się na różnych możliwych blogach i czas mi uciekał a obiadu nie było...Powiem Wam, że przygotowanie tego dania nie zajęło mi więcej niż 10 minut. Jak moi mężczyźni wrócili tylko włączyłam piekarnik i zdążyłam wykąpać Malucha i obiadokolacja była już gotowa:) Zapach czosnku mocno dał się we znaki mojemu Lubemu ale potrawa została przez Niego pochwalona więc ten wieczór zakończył się całkiem miło....;)
Zapraszam do przepisu na doradca smaku- Kamila gotuje;)