Małgorzata Skibińska ujęła nas pomysłem na Kulinarnego Anioła Stróża, otrzymując 36% wszystkich głosów. Anioł ozdobiony był ziarnami czarnego pieprzu, ziela angielskiego, kardamonu, liśćmi laurowymi, majerankiem, rodzynkami, laskami cynamonu oraz wanilii.
Zwyciężczyni konkursu tak relacjonuje wycieczkę:
„W ciągu tych trzech dni zwiedziłam mnóstwo urokliwych miejsc związanych z kuchnią Barcelony- Katalonii, a także z jej kulturą. Niezapomniane wrażenia wyniosłam z odwiedzenia targowisk: Marcat de Santa Caterina i Mercat de la Boqueria. Znajdują się tak chyba wszystkie owoce świata i owoce morza. Podziwiałam kalmary, tuńczyki, ryby, szable, żabnice, kraby, ośmiornice, ostrygi, makrele oraz inne stwory świata morskiego, których nie potrafię nawet nazwać. Z owoców największe wrażenie zrobił na mnie smoczy owoc. Wszystko to kolorowe i pięknie wystawione. Sprzedawcy bardzo się starają i zachęcają przechodniów do zakupów. Na targu degustowałam też szynki iberyjskie. Pyszne- inne niż nasze rodzime.
Na Placu Św. Katarzyny
Świeże ostrygi i zimna cava- prostota luksusu
Kumkwaty, smocze owoce, rambutany i tamarandyn- czegóż tu nie ma…
Zwiedziłam też Sagrada Familia zaprojektowaną przez A. Gaudiego.
Wśród drzewnych kolumn katedry Sagrada Familia
Las Ramblas z kolorowym tłumem turystów, targowiskami, straganami i artystami.
Oto pocztówka, którą otrzymaliśmy prosto z Barcelony- bardzo dziękujemy!
Opalałam się nad brzegiem morza śródziemnomorskiego w centrum Barcelony, odwiedziłam stadion FCB Campnon, zwiedziłam dzielnicę gotycką i objechałam prawie całą Barcelonę linią turystyczną Barcelona Bus Turistic.
Plaża w dzielnicy Barcelonetta
Na słynnym stadionie Camp Nou
Tradycyjny kataloński posiłek w dzielnicy gotyckiej- patatas bravas, kalmary, chorizo z grilla, lokalne wino
Barcelona z dachu autobusu- najszybszy sposób na zwiedzanie miasta
Bez przewodnika i jego kulinarnych opowieści ta wycieczka nie zrobiłaby na mnie takiego wrażenia. Myślę, że na długo, bardzo długo pozostanie w mojej pamięci ONA- BARCELONA, REGINA- HOTEL i słońce delikatnie dotykające moją skórę.”
Więcej o samej Barcelonie, kulturze i wrażeniach kulinarnych Małgorzata Skibińska pisze na swoim Blogu: Pocztówka z Barcelony. Zapraszamy do czytania i oglądania.