Temperatury na zewnątrz sprawiają, że najchętniej nie wychylalibyśmy nosa z domu. Przebywanie poza domem ograniczamy do niezbędnego minimum, a kiedy już tam wracamy, najchętniej zaszywamy się pod kocykiem z kubkiem gorącego napoju. No właśnie, zimą uwielbiamy rozgrzewać się w ten sposób, gdyż jest najszybszy i wyjątkowo przyjemny. Koniecznie przeczytajcie, co dodać do parującego kubka, aby efekt był najlepszy i najpyszniejszy.
Gorąca herbata dobra na wszystko
Zimą pijemy zdecydowanie najwięcej herbaty. Nie tylko rozgrzewa i zaspokaja pragnienie, ale też bardzo dobrze sprawdza się w rozmaitych połączeniach. Zimą jest często bazą do przygotowania pysznego i aromatycznego napoju. Już dawno przestaliśmy dolewać do niej wyłącznie sok malinowy i z cytryny. Herbata wyjątkowej rozgrzewającej mocy nabiera w połączeniu z miodem, imbirem czy goździkami. Wówczas nie tylko podnosi temperaturę naszego ciała, ale także odporność.
Na rozgrzewkę i poprawę nastroju – czekoladowy klasyk
Niskie temperatury łączą się nie tylko z tym, iż łatwo jest o wyziębienie organizmu, ale także wyjątkowo prosto o spadek nastroju. Nie zawsze wszak świeci promienne słońce i odbija się od czystego śniegu. Jak temu zaradzić? Gorąca czekolada to sprawdzony sposób na dodatkową dawkę endorfin. Aby jeszcze mocniej rozgrzała, wystarczy dosypać do czekolady odrobinę chili pieprzu cayenne.
Rodzina, znajomi, druga połówka – wszyscy będą zachwyceni, jeśli uraczymy ich kubkiem gorącego i aromatycznego napoju. To doskonały początek udanego spotkania, a także miłego popołudnia czy wieczoru przed telewizorem. Eksperymentujcie i łączcie ulubione składniki.
Miód, malina i przyprawy korzenne
Rodzina, znajomi, druga połówka – wszyscy będą zachwyceni, jeśli uraczymy ich kubkiem gorącego i aromatycznego napoju. To doskonały początek udanego spotkania, a także miłego popołudnia czy wieczoru przed telewizorem. Eksperymentujcie i łączcie ulubione składniki.Zimą można się przekonać, że warto mieć pod ręką suszone owoce, najlepiej maliny.
Jeśli jednak nie mamy malin, dobre okażą się także cytrusy w towarzystwie łyżki miodu i obowiązkowych o tej porze roku suszonych przypraw.
Szczypta imbiru – jeśli nie przepadamy za ostrym smakiem surowego imbiru lub też zwyczajnie nie mamy go pod ręką, jak mało co przyda się imbir mielony.
Garść goździków – zalane wrzątkiem uwalniają niezwykły aromat. Zimą szczególnie warto mieć je na kuchennej półce. Przydadzą się nie tylko do słodkości, ale także do sporządzenia aromatycznego napoju.
Laska cynamonu – ta aromatyczna przyprawa to nie tylko dekoracja. Zaparzona w herbacie czy wrzątku wydobędzie doskonały smak i zapach. Jeśli nie mamy cynamonu całego, zdecydujmy się na mielony.
Odrobina chili – już mała szczypta chili pieprzu cayenne nada wyraźny smak i charakter na przykład gorącej czekoladzie, do której szczególnie polecam tę przyprawę. Warto również podkręcać chili rozgrzewające zupy.
A oto mój ulubiony napój na zimę:
Grzaniec malinowy z imbirem, miodem i przyprawami korzennymi
Składniki dla 4 osób:
100 g suszonych malin
1 łyżka obranego i pokrojonego korzenia imbiru
Przyprawa do grzanego wina i piwa Prymat do smaku
1 litr wrzątku
2 łyżki miodu pszczelego
Kilka listków świeżej mięty
Sposób przygotowania:
Suszone maliny, imbir i przyprawę do grzanego piwa i wina zalać wrzątkiem, przykryć i odstawić na kilka minut. Przed podaniem dodać miód i miętę.
Oto kilka spośród Waszych apetycznych propozycji, które szczególnie przypadły mi do gustu!
Polecam!
![]() |
![]() |
![]() |
||
Rozgrzewająca herbata |
|
Piernikowa czekolada |
|
Herbata z rozmarynem i malinami |
![]() |
![]() |
![]() |
||
Biała czekolada z piankami |
|
Herbata dla zmarzluchów |
|
Dyniowa rozgrzewająca czekolada |