Lodówka to było marzenie niejednego Polaka przez wiele lat. Były zapisy, talony i był, oczywiście, Pewex. Mimo upływu wielu lat, niektórzy z nas nadal pamiętają radość związaną z faktem pojawiania się lśniącego i pachnącego nowością sprzętu AGD, który miał nam służyć kolejne 20 lat.
Dzisiaj nasze oczekiwania są znacznie większe, wybór nieporównywalny, a dla wielu lodówka nie ma „po prostu chłodzić”, a zamrażarka mrozić. Ma to być urządzenie, które będzie funkcjonalnym, wygodnym, oszczędnym i często prestiżowym elementem wyposażenia naszego domu.
Tradycyjną lodówkę miał każdy, bo przecież innych nie było. Chłodzenie tradycyjne to chłodzenie statyczne, bezpośrednie, czyli takie, gdzie powietrze wewnątrz urządzenia schładza się, bo zimna jest tylna ścianka.
Wnętrze takiej chłodziarki charakteryzuje się wysokim poziomem wilgoci, który powoduje, że na tylnej ściance zbiera się woda, a w zamrażarce najpierw szron, a potem wszechobecny lód. Od wielu lat na rynku swoją obecność zaznaczają lodówki Full NoFrost - takie, które nie generują ani szronu, ani lodu w zamrażarce, a chłodziarka wewnątrz jest sucha. Jest to na pewno rozwiązanie bardzo wygodne - szczególnie latem, gdy niekoniecznie chcemy prosić sąsiadkę, aby przechowała nam kilogramy mięsa oraz innych mrożonek, podczas gdy my walczymy z lodem w zamrażarce. |
Czy jest to więc rozwiązanie pozbawione słabych punktów? Większość klientów na pytanie, co jest największą wadą technologii NoFrost, odpowie zapewne: „wysusza żywność”. Dlaczego więc tak chętnie kupujemy chłodziarki z tą technologią? Otóż zaopatrzyliśmy się w liczne małe, kolorowe, plastikowe pudełeczka, do których chowamy jedzenie, a potem poszukujemy właściwego opakowania z soczystą wędliną, bo nieschowana stałaby się w kilka dni suchą krakowską.
Lodówki ze standardowym systemem Full NoFrost zachowują po prostu bardzo niski poziom wilgoci, a automatyczne rozmrażanie parownika zamrażarki (gdzie zbiera się cała wilgoć z powietrza i produktów) powoduje, że grzałka usunie nam cały szron i lód, a pozostawi suche, zimne powietrze. Na czym więc polega technologia świeżości, która ma wszystkie zalety Full NoFrosta i brak jego wad? Otóż, sekret tkwi w budowie technologicznej urządzenia. Różnica między standardową technologią Full NoFrost a NeoFrost Beko polega na rozdzielenia obiegów powietrza w częściach chłodzącej i mrożącej. Każda z części ma swój parownik (element chłodzący), swój wentylator oraz „podwójną ścianę tylną”, w której przemieszcza się powietrze i dostaje do wnętrza chłodziarki czy zamrażarki przez otwory w tylnej ściance. Osuszone powietrze znajduje się tylko w zamrażarce, dzięki czemu każdy produkt jest zamrażany „na sucho”, bez bryły lodu. Powietrze to nie przedostanie się do chłodziarki i nie przeniesie też zapachu mrożonego łososia na puszysty biszkopt z galaretką.
|
Każda z części pracuje niezależnie pod względem temperatury, wilgotności czy nawiewu powietrza. Dzięki temu w chłodziarce NeoFrost zamrażarka działa bez szronu i lodu, a chłodziarka - z wymianą powietrza, suchym wnętrzem i wysokim poziomem wilgoci, który po prostu nie wysusza żywności.