Zrezygnowani i bez motywacji do pracy – tak można określić właścicieli bałkańskiej restauracji „Montenegro” w Łodzi. Ze względu na złą kondycję finansową lokalu postanowili zgłosić się do programu „Kuchenne rewolucje” i poddać zmianom, które zaproponuje im znana restauratorka.
Wakacje w Czarnogórze sprawiły, że Ania i Marcin oczarowali się tym miejscem i postanowili związać z tym krajem swoją pracę zawodową. Szczęśliwie, po powrocie z urlopu okazało się, że rodowity Czarnogórzec, mieszkający w Łodzi, rezygnuje z prowadzenia własnej, bałkańskiej restauracji. Ta wiadomość ucieszyła parę, która po naradzie i ze wsparciem rodziny zdecydowała się przejąć knajpę.
Niestety wraz z twórcą „Montenegro” z lokalem rozstał się również serbski kucharz. Odchodzący znawca kuchni bałkańskiej nie podzielił się swoją kulinarną wiedzą z resztą załogi, która nie znała się na smakach tego regionu. Wieść o nowych właścicielach bardzo szybko rozeszła się wśród dotychczasowych klientów i w tym samym tempie lokal zaczął tracić swoich stałych gości.
Entuzjazm i chęć do pracy przede wszystkim stracił Marcin, o czym głośno mówili pracownicy. Nie mogli liczyć na jego pomoc w zaopatrzeniu, drobnych naprawach czy innych sprawach. Serwowane w „Montenegro” dania również były krytykowane, ich jakość podważali nawet sami pracownicy. Potrawy straciły bałkański charakter, a mięso podawano głównie z frytkami i surówką. Nowych klientów mógł też odstraszać wygląd lokalu, w którym stara boazeria towarzyszyła zakurzonym płaskorzeźbom.
Czy uda się odmienić los „Montenegro”? Czy Marcin odzyska zapał do pracy, a rewolucja zakończy się sukcesem? O tym już w czwartek na antenie TVN o 21.30.