Botwina nieśmiało wraca na polskie stoły. Ciemnozielone listki poprzetykane bladoróżowymi nitkami były wykorzystywane jako warzywo już w IV w. p.n.e. Współcześnie nieco zapomniane i niedoceniane a korzyści z ich jedzenia są ogromne, bo liście botwiny są nie tylko przepyszne ale i bardzo zdrowe.
Botwina, czyli młode listki buraka ćwikłowego, zawiera dużo witamin, żelaza, wapnia oraz substancje o działaniu podobnym do estrogenów. Zupa z botwinki pobudza apetyt, odkwasza i odtruwa organizm. Jest łatwostrawna i odświeżająca, dlatego warto ją jeść podczas infekcji, przeziębień, podwyższonej temperatury. Botwina jest niskokaloryczna, w 100 g świeżych liści jest tylko 19 kcal, a w gotowanej botwince niewiele więcej, bo 27 kcal.
Najbardziej popularną formą podania botwiny jest oczywiście klasyczna zupa z botwinki. Szybka w przygotowaniu, serwowana z dowolnymi dodatkami: chlebem, młodymi ziemniakami, jajkiem na twardo czy serem białym i posypana szczypiorkiem. Ale gdy za oknem robi się coraz cieplej idealną propozycją będzie chłodnik z botwinki z dodatkiem kefiru, podawany z jajkiem i mini sałatką z posiekanego ogórka i rzodkiewki. Botwinkę dokładnie płuczemy i odcinamy korzonki. Buraczki obieramy i pokroimy w małą kostkę. Łodyżki siekamy drobno a liście na około 2-3 mm kawałki. Bulion doprowadzamy do wrzenia, dodajemy pokrojone buraczki (bez liści i łodyżek), zmniejszamy ogień, gotujemy przez około 15 minut bez przykrycia, dodajemy łodyżki, liście i gotujemy przez około 10 minut. Dodajemy sok z cytryny oraz ocet i gotujemy przez około 2 minuty, w razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem. Gdy wywar ostygnie dodajemy do niego kefir, dokładnie mieszamy i schładzamy. Podajemy z posiekanym ogórkiem, rzodkiewką i ugotowanym na twardo jajkiem. Ważne by użyć dobrej jakości jajek, najlepiej od kur z chowu wolnowybiegowego, takich jak od Kurki Wolnej.
Inny pomysł na botwinę to tarta na cieście francuskim z botwinką, kozim serem i koperkiem. Liście botwinki odcinamy od buraczków, dokładnie myjemy a buraczki obieramy. Liście wraz z łodyżkami siekamy, buraczki kroimy na cieniutkie plasterki. Na patelni na maśle i oliwie podsmażamy pokrojony na plasterki czosnek, dodajemy plasterki buraczków i smażymy przez ok. 2 minuty, następnie dodajemy posiekane łodyżki (bez liści) i smażymy przez ok. 2 minuty. Doprawiamy solą oraz świeżo zmielonym pieprzem. Dodajemy liście i mieszając smażymy przez ok. pół minuty aż liście zwiędną. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni C. Na dużej blaszce kładziemy arkusz papieru do pieczenia a na nim 3 prostokąty z ciasta francuskiego. Pozostawiając rant na bokach układamy botwinkę a na wierzchu kładziemy plastry koziego sera. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez 20 minut. Posypujemy koperkiem, świeżo zmielonym pieprzem i skrapiamy oliwą extra vergine. Gotowe!
Ale z dodatkiem botwinki możemy też przygotować szybkie burgery z łososia, doprawione czosnkiem i koperkiem. Podajemy je jako tradycyjny obiad z ryżem i surówką albo w bułce z awokado, sałatą, i jogurtem greckim. Filet z łososia pozbawiamy skóry i ości i rozdrabniamy w melakserze na pastę. Na patelnię wlewamy oliwę, dodajemy pokrojony na plasterki czosnek i lekko go podsmażamy. Dodajemy posiekane liście botwinki i mieszając smażymy przez minutę a następnie doprawiamy solą i pieprzem. Liście botwinki dodajemy do pojemnika z łososiem i przez chwilę razem miksujemy. Z powstałej masy formujemy cienkie (ok. 1 cm) kotleciki, kładziemy je na rozgrzanej patelni i smażymy przez ok. 2 minuty z każdej strony. Podajemy z ulubionymi dodatkami.
Ale botwinkę możemy też blanszować jak szpinak, z dodatkiem śmietanki lub jeść na surowo jako składnik sałatek. Wystarczy, że do salaterki włożymy umyte i osuszone listki botwinki, cienko pokrojonego ogórka i rzodkiewki. Wszystkie składniki mieszamy i polewamy winegretem z dodatkiem koperku i szczypiorku. Przekładamy na talerze i podajemy np. z pieczonym łososiem.
Smacznego!
