Zupy kojarzą nam się z tradycyjnymi rodzinnymi obiadami przy wspólnym stole i talerzem pysznej pomidorówki, którą specjalnie dla nas robiła babcia. Talerz rozgrzewającej i aromatycznej zupy niesie ze sobą ciepłe wspomnienia dzieciństwa. Nic dziwnego, że tak chętnie je przyrządzamy na obiady dla najbliższych i dzielimy się z nimi tym co najlepsze.
Talerz ciepłej zupy często jest wykorzystywany w kampaniach społecznych jako symbol troski i opieki nad osobami starszymi i dziećmi. Carson I.A. Ritchie w książce Jedzenie w dziejach cywilizacji pisze, że zupa w epoce neolitycznej pozwoliła na karmienie ludzi starych, którzy nie mieli już zębów i nie mogli jeść mięsa. Tak narodziły się pierwsze wspólnoty, w których osoby, które nie mogły same zdobyć pożywienia, nie były wykluczane poza nawias, ale wciąż sprawowano nad nimi opiekę. Była to prawdziwa rewolucja społeczna.
Pierwsze zupy pojawiły się na długo przed ceramicznymi naczyniami. Mięso gotowane było w zwierzęcych skórach, wypełnionych wodą i zawieszonych nad ogniem. Nie były zbyt bogate w składniki, ale spełniały swoją podstawową funkcję. Zaspakajały głód i rozgrzewały. Inspiracją do powstania naczyń mogłyby być kamienne niecki, naturalnie wydrążone przez naturę, które idealnie nadawały się na zupę. Od tego momentu droga do powstania pierwszych garnków była prosta. Gotowano w nich wywary na bazie mięsa, ryb. Doprawiano je ziołami, które rosły w najbliższej okolicy.
Na przełomie renesansu i baroku zupy stały się prawdziwym hitem kulinarnym. Gotowano je na mięsie wołowym, wieprzowym, baraninie, a także z dzikiego ptactwa. Podobno Ludwik XIV codziennie miał podane na stole cztery wazy, a w każdej z nich inną zupę. W biedniejszych domach zupa pełniła zgoła inną rolę. Zaspakajała pierwszy głód i pozwalała zmniejszyć porcje głównego dania. W dawnej Polsce zupa mogła być również wiadomością dla spożywającej ją osoby., przykładowo czerninę, znaną z Pana Tadeusza jako czarną polewkę podawano kawalerowi, któremu odmówiono ręki panny.
W czym tkwi sekret smaku i ciągłej popularności zup? Stosowanie się do kilku prostych zasad gwarantuje, że będą zawsze pyszne i pełne aromatu. Zupę powinno się gotować na małym ogniu przez dłuższy czas. Dzięki temu wywar ma szansę w pełni nasycić się aromatem i smakiem każdego ze składników. Należy również pamiętać, aby mięso i warzywa przeznaczone na zupę wrzucać do zimnej wody. Dzięki temu smak i aromat będą się uwalniały stopniowo i równomiernie.
Amerykański humorysta Bennet Carf powiedział: Dobre maniery to hałas, którego nie robisz przy zupie. Co ciekawe w Japonii siorbanie jest wyrazem aprobaty dla smaku spożywanej zupy. Te dwa przykłady pokazują, że zupy jadane są na całym świecie w różnej postaci. W Grecji oraz Turcji jada się avgolemono, czyli bulion mięsny lub warzywny zagęszczony jajkami i cytryną. Hiszpańskie gazpacho to nic innego jak śródziemnomorski chłodnik. Z kolei francuskie słowo consommé oznacza klarowny bulion, który może kojarzyć się z naszym rodzimym rosołem. Od jakiegoś czasu bardzo modny w Polsce jest japoński ramen, długo gotowany na kościach wieprzowych, miso z fermentowanej soi oraz wietnamskie pho z wołowiną i warzywami. Można jeszcze długo wymieniać – warzywne włoskie minestrone, wschodni barszcz, tajskie zupy curry… Cały świat kocha i jada zupy bo są pyszne.
To co łączy wszystkie zupy świata to przyprawy, które podkreślają ich smak. Charakterystyczne dla każdego zakątka świata, w zależności od potrzeb zaostrzają smak delikatnych wywarów, dodają im kwaskowatości lub ziołowego aromatu. Bez przypraw dzisiejsze zupy nie byłyby sobą, a my z pewnością czulibyśmy kulinarny niedosyt.
POLECANE PRODUKTY: