Barcelonka, która z Barceloną nie wiele ma wspólnego – filet z Kangura i barszcz ukraiński a do tego hiszpański temperament... A jedyną promocją były wszystkie dania z karty za 50%. Klienci przychodzą więc zjeść coś za promocyjną cenę, aniżeli rozsiąść się w klimatach tradycyjnej Barcelonki. Restaruacja na promocji nie zarazia, a wręcz traci. Sam właściciel natomiast sporządził listę kar oraz zamontował szereg kamer. Jak ma być więc miło i przytulnie z takim nastawieniem?
„Ta drużyna potrzebowała nowego trenera i to takiego z ekstraklasy. Barcelonka potrzebowała Magdy Gessler. Tym razem jednak taktyka była inna. Tajne spotkania, śliskie przejazdy, no i oczywiście wybór odpowiedniego kapitana. Barcelonka w końcu wygrała mecz w tym sezonie".
Więcej na VOD oraz na stronie: Kuchenne Rewolucje.
Cytaty z tekstu pochodzą z tej strony
A Wy możecie zgarnąć wycieczkę do Barcelony w Hiszpanii!
Po więcej szczegółów zapraszamy tutaj (kliknij na zdjęcia):
Zdoboądź: