Co z tą czekoladą?
Zawarte w czekoladzie substancje (np. fenyloetylamina, teobromina) mogą powodować wzrost ciśnienia krwi oraz uczucie podekscytowania i pobudzenia, które z kolei wywołują chęć zjedzenia kolejnej kostki. Czekolada może także wpływać na zmiany nastroju. Niektórzy uważają, że są uzależnieni od czekolady i nie wyobrażają sobie bez niej dnia. Ponieważ czekolada po spożyciu zwiększa uczucie szczęścia, a nawet zmniejsza stres i ból, można powiedzieć, że uzależnia. Nie zostało to jednak do tej pory potwierdzone badaniami. Naukowcy są zgodni, że po spożyciu czekolady w naszym organizmie występują podobne objawy, jak po spożyciu niektórych narkotyków, jednak łączą je bardziej z efektem placebo (objawy występują, bo jesteśmy przekonani o tym, że powinny wystąpić).
„Bardziej skłaniałabym się ku hipotezie, że do jedzenia słodyczy jesteśmy przyzwyczajeni, ponieważ sprawia nam to przyjemność. Energia z cukrów prostych jest łatwo dostępna dla naszego organizmu, który przy jej przetwarzaniu nie musi się tak męczyć jak przy pozyskiwaniu energii z cukrów złożonych czy białka. Słodycze często stają się dla nas „jedzeniem na pocieszenie” - sięgamy po nie, gdy nam smutno i źle, ponieważ bardzo szybko poprawiają nasz nastrój. Często też mylimy stres z odczuciem głodu, a wtedy najłatwiej sięgnąć po gotowe przekąski typu batony, ciastka.”- mówi dietetyczka Naturhouse Agata Machalla.
Jest jednak dobra wiadomość, mimo „uzależniających” właściwości, od czekolady i słodyczy można się odzwyczaić, ponieważ tak naprawdę nie są one niezbędne do funkcjonowania naszego organizmu. Energię możemy czerpać z owoców (które też są słodkie), produktów mlecznych, mięsa, warzyw, a także produktów zbożowych. A nasze „uzależnienie” od słodyczy jest tylko „wytworem naszej wyobraźni”, jego przyczyny leżą bowiem w psychice i wyuczonych przez lata nawykach oraz przyzwyczajeniach, a nie faktycznych reakcjach organizmu na substancje chemiczne znajdujące się w słodkościach.
Artykuł pochodzi z Centrum Dietetycznego Naturhouse
