KREWETKI IMBIROWO – LIMONKOWE

Krewetki oczywiście myjemy pod bierzącą, zimną wodą i obieramy. Ja zostawiam głowy i ogony, ponieważ ładnie prezentują się na talerzu – odejmuję tylko pancerzyk z odwłoka (razem z nóżkami) i odrywam te bardzo długie “czułki/anteny” wychodzące z głowy. Jeśli chodzi o jelito, to w takich ugotowanych krewetkach jest już z nim problem i radzę je zostawić tak jak jest, żeby nie zniszczyć całej krewetki a w smaku to i tak już nic nam nie zmieni (co innego oczywiście, gdy mamy świeże krewetki – ale o tym napiszę przy innej okazji).
Jeśli mamy czas to warto byłoby zamarynować krewetki (na około 30 minut) w posiekanym drobno czosnku i imbirze z dodatkiem oliwy z oliwek i potem dopiero przesmażyć. Jeśli natomiast czasu nie mamy to posiekany drobno czosnek i imbir podsmażamy chwilę na oliwie z oliwek, dodajemy krewetki i smażymy wszystko 1 – 2 minuty na dużym ogniu. W zupełności wystarczy to takim ugotowanym wcześniej krewetkom – chodzi tylko o to, żeby je podgrzać – zbyt długi czas smażenia sprawi, że będą gumowate.
Na koniec dodajemy posiekaną pietruszkę, masło i skrapiamy wszystko sokiem z limonki. Smażymy do momentu roztopienia się masła.
To wszystko:) Kolejna prosta i szybka potrawa a można określić ją tylko jednym zdaniem “Palce lizać”. Krewetki podałem z grzankami z bagietki – wszystko po to, żeby móc się rozkoszować tym oliwno – maślanym sosem spod smażenia krewetek. Niebo w gębie – na prawdę polecam !