Przepis i sposób przygotowania na: Udka z farszem kurkowo - jarzynowym
Udka opłukałam i dobrze osuszyłam ręcznikami papierowymi. Pojedyncze udo położyłam na desce skórą do dołu. Nacięłam skórę
wokół końcówki pałki i przepiłowałam ją nożem z drobną piłką. Zaczynając od główki kości uda stykającej się ze stawem biodrowym zaczęłam trybowanie. Odkrawałam mięso i ścięgna od kości, pomału, po kawałeczku, jednocześnie zsuwając je w dół. Najtrudniej było przy stawie łączącym udo z pałką - tu trzeba ostrożnie i pomogłam sobie nożycami kuchennymi odcinając chrząstki. Z pałki już mięso ze skórą zsunęłam jak skarpetę. Część z uda była jakby przecięta a z pałki w całości.
Składniki
marynaty wymieszałam i posmarowałam nią mięso z obu stron. Odstawiłam na ok. 1,5 godziny.
Grzyby oczyściłam i opłukałam. Odstawiłam żeby dobrze odciekły. Cebulę obrałam i posiekałam w kosteczkę a marchew starłam na tarce jarzynowej. Na patelni
rozpuściłam masło, wrzuciłam cebulkę i kurki a gdy lekko się podsmażyły dodałam marchewkę. Smażyłam razem mieszając ok. 5 min. aż wszystko zmiękło i lekko odparowało. Doprawiłam solą, pieprzem ziołowym i papryką. Na koniec dosypałam bułkę tartą.
Na każde udo nakładałam porcję farszu upychając go do części z pałki a tu, gdzie udo było przecięte po prostu przykryłam je bocznymi częściami mięsa i skóry. Ułożyłam uda na posmarowanej olejem blasze, przecięciem do dołu. Niczego nie zszywałam ani nie spinałam wykałaczkami bo farsz był gęsty, ale jeśli boicie się, że wam się coś rozleci to można np. związać mięso nitką. Z wierzchu też posmarowałam skórkę olejem i oprószyłam odrobiną suszonego tymianku, wstawiłam blachę do piekarnika nagrzanego do 200 st. C. Po 20 min. zmniejszyłam temp. do 180 st. i podlałam ok. 1/2 szkl. wody. Piekłam jeszcze ok. 1 godziny, co jakiś czas polewając wytworzonym sosem. Podałam z pieczonymi ziemniakami.
Jest z tymi udkami trochę roboty, ale zapewniam, że warto i na pewno sobie poradzicie :-)