Masa miętowa do ciasta z galaretką udającą granat

Przyrządzamy galaretkę i odstawiamy do stężenia.

Miętowe pastylki pudrowe rozpuszczamy w kilku łyżkach mleka. Pomagałam sobie tłuczkiem do ziemniaków. Gdy się rozpuszczą odstawiamy do ostygnięcia.
Wyszło mi około połowy literatki płynu.

Pozostałą część mleka wlewamy do wysokiego naczynia, wsypujemy dwie śnieżki i miksujemy do uzyskania gęstej śmietany. Gdy ubijemy przelewamy po odrobinie syrop miętowy. Z 8 dag pastylek smak mięty jest delikatny, ale daje charakterystyczną świeżość.
Jeśli chcemy wyrazisty miętowy smak podwajamy ilość pastylek.

Jeśli chcemy gładką masę, to tężejącą galaretkę wlewamy do śnieżki i miksujemy.
JA natomiast chciałam, aby galaretka stężała mocniej. Rozbiłam ją później mikserem i połączyłam ze śnieżką. Otrzymałam w ten sposób bitą śmietanę z kawałkami galaretki, które udają ziarenka granatu.
Masa jest gotowa do przekładania ciast. Jest lekka, bo nie zawiera masła, a mięta daje przyjemną świeżość.