Dziś powszechnie dostępne mamy kasze w workach, podzielone na porcje i zapakowane, dzięki czemu nie musimy martwić się jej kłopotliwym odcedzaniem.
Za to płacimy za nią dużo więcej, mamy ograniczone możliwości, jeśli chodzi o regulowanie rozmiaru porcji lub sprawdzenie, czy jest już odpowiednio ugotowana, a nadmiar wody bardzo utrudnia osiągnięcie dobrego efektu. A przecież sposób na ugotowanie kaszy bez plastiku jest bardzo prosty! Kluczem są odpowiednie proporcje.
W przypadku kaszy pęczak stosujemy proporcje kaszy do wody 1:3. Kaszę wsypujemy do gotującej się wody i czekamy aż znów zacznie się gotować, po czym zostawiamy pod przykryciem na bardzo wolnym ogniu aż ziarna wchłoną całą wodę. Gdy tak się stanie, wyłączamy ogień i zostawiamy kaszę jeszcze na chwilę. Jeśli jest bardzo miękka, można ją odkryć, żeby reszta wody odparowała, jeżeli dość twarda – warto zostawić ją pod przykryciem. Dobrej jakości garnek utrzyma odpowiednią temperaturę, jeśli jednak wiemy, że nasze naczynie stygnie szybko, gorący garnek można włożyć pod koc.