Kuchenki mikrofalowe nie mają dobrej passy. Kojarzone z jedzeniem przygotowanym na szybko i w biegu, cierpią dodatkowo z powodu kilku nieprzyjemnych mitów, ciągnących się za nimi jeszcze z czasów, w których po raz pierwszy pojawiły się na rynku. Przeanalizujmy je i sprawdźmy, czy faktycznie jest się czym martwić:
1. Mikrofalówki nadają się tylko do odgrzewania
Faktycznie kuchenka mikrofalowa świetnie radzi sobie z odgrzewaniem i rozmrażaniem już gotowych potraw, w tym niezbyt zdrowych, paczkowanych posiłków. Nie oznacza to jednak, że będzie bezużyteczna w przypadku innych kuchennych zadań. W mikrofalówce szybko i bez trudu ugotujesz ziemniaki (jeśli ich nie obrałaś, to pamiętaj o nakłuciu skórki) albo przygotujesz ulubiony sos. Urządzenie to jest również nieocenionym pomocnikiem w procesie pieczenia ciast – nic tak szybko i bezpiecznie nie rozpuści czekolady. Co więcej, nowe modele mikrofalówek firmy Beko (w tym MCB25433X i MCB25433BG) są również wyposażone w automatyczne programy czy funkcje grillowania oraz termoobiegu, dzięki którym mogą służyć jako piekarnik. Jest to idealne rozwiązanie dla właścicieli małych mieszkań, w których nie ma miejsca na pełnowymiarowe urządzenie tego typu.
2. Mikrofalówki generują szkodliwe promieniowanie, które może zaszkodzić użytkownikowi
To przekonanie tkwi w wielu osobach od dawna, ale jest całkowicie nieuzasadnione. Mikrofalówki podczas działania generują promieniowanie niejonizujące, podobne do tego emitowanego przez telefony komórkowe. Na argument, że dawka w ich przypadku jest znacznie silniejsza, odpowiedzią jest fakt, że ścianki nowoczesnych mikrofalówek są odpowiednio ekranowane, włączając w to specjalną siatkę na drzwiczkach urządzenia. Dzięki temu całe promieniowanie pozostaje we wnętrzu mikrofalówki.
3. Mikrofalówki obniżają wartość odżywczą jedzenia
Na początek warto wskazać, że każdy typ obróbki termicznej powoduje utratę części wartości odżywczych – ma na to wpływ m.in. wysoka temperatura. Nie ma żadnych dowodów na to, by podgrzewanie jedzenia w mikrofalówce wpływało na żywność gorzej niż jakakolwiek inna metoda obróbki cieplnej. Prawdą jednak jest, że niektóre produkty żywnościowe pod wpływem promieniowania niejonizującego zachowują się inaczej niż podczas np. standardowego pieczenia czy smażenia. W mikrofalówce nie powinniśmy na przykład podgrzewać niektórych warzyw (jak czosnek i brokuły) czy matczynego mleka.
3. Żywność podgrzana z mikrofali jest niezdrowa
To tak naprawdę przedłużenie mitu numer 2. Istnieją badania wskazujące, że podgrzewanie jedzenia w kuchence mikrofalowej może owocować MNIEJSZĄ ilością powstałych w efekcie obróbki termicznej nitrozo amin czy akrylamidu, niż ma to miejsce podczas smażenia czy pieczenia w piekarniku. W mikrofalówce niemożliwe jest również spalenie potraw na przysłowiowy (i bardzo niezdrowy) „węgiel”. Należy jednak równocześnie pamiętać, że kuchenki mikrofalowe znacznie gorzej niż standardowy piekarnik radzą sobie na przykład z surowym mięsem, a jego nierównomierne ugotowanie może być niebezpieczne dla zdrowia.
5. Mikrofalówki są po prostu brzydkie i mało praktyczne
Kuchenki mikrofalowe przez długi czas kojarzyły się z mało poręcznym urządzeniem, które z niejakim wstydem ustawialiśmy w kącie kuchni. Dziś jednak mikrofalówki to nowoczesne, wielofunkcyjne sprzęty, które będą świetnie wyglądać w zabudowie – np. w słupku nad piekarnikiem, do którego bez trudu dopasujemy je kolorystycznie. Za świetnym wyglądem idą również nowoczesne funkcje, włączając w to na przykład wspomniany już termoobieg.