Ten rosół był trzecią zupą, którą przygotowaliśmy na warsztatach warsztatach kulinarnych pod patronatem Polskiej Akademii Kulinarnej. Na pewno go kiedyś powtórzę, bo dobór składników jest bardzo interesujący i warty powielania. Do jego przygotowania potrzebne są:
4-5 szklanek wywaru rybnego
50 dag fileta z halibuta
7 cm białej części pora
1 duża marchew
1 średnia pietruszka
1 limonka
2 jajka
mąka pszenna
suszona pietruszka
pieprz świeżo mielony
sól
chili
tymianek
rozmaryn
roszponka
1 łyżka masła klarowanego
Pietruszkę i marchew obieramy, myjemy, kroimy wraz z białą częścią pora w cienkie słupki o długości około 3 cm. Podsmażamy na rozgrzanym maśle przez 2-3 minuty, dodajemy do wywaru rybnego. Gotujemy do czasu aż warzywa będą miękkie. Limonkę dokładnie myjemy, osuszamy, ścieramy skórkę na drobnych oczkach. Zupę doprawiamy skórką i sokiem z limonki. Filet z halibuta kroimy na kawałki o grubości około 3 cm, panierujemy z jednej strony w tymianku zmieszanym z rozmarynem, pieprzem, solą i chili. Smażymy od strony panierki na patelni wyłożonej papierem Saga do gotowania i smażenia. Jajka mieszamy z dwoma łyżkami wody, dodajemy tyle mąki, aby powstało nam gęste ciasto. Doprawiamy roztartą w dłoniach pietruszką oraz odrobiną soli i pieprzu. Ciasto wlewamy na gotującą wodę przez cienki lejek lub bezpośrednio z łyżki. Gotujemy 30-60 sekund, odcedzamy. Rosół podajemy z lanymi kluskami i halibutem na niezbyt głębokich talerzach. Dekorujemy liśćmi roszponki i odrobiną skórki z limonki.
Tak wyglądał rosół podany przeze mnie:
A tak ten, zaserwowany w restauracji Platter: