Dzisiejszy poranek,
leje jak z cebra, a moim panom zachciało się ciasta z owocami.
W ogródku są wiśnie i porzeczka czarna, losowanie, kto pójdzie , wypadło na mojego męża.
A ja biorę się za ciasto, takie nieco półkruche
Biorę 3 szklanki mąki i siekam z 20 dkg margaryny, dodaję 1 szklankę cukru pudru i 4 zółtka, a potem jeszcze 4 łyżki śmietany i 1 łyżeczke proszku do pieczenia. Wyrabiam dokładnie i do zamrażalnika na godzinę.
Białka wstawiam do lodówki, bo schłodzone lepiej się ubijają.
Wrócił mąż z wyprawy, przemoczony, ale szczęśliwy, udało się narwać odpowiednią ilość owoców.
Co teraz?
3/4 ciasta na brytfankę, pamiętam o tym, aby posypać je bułką tartą,w którą wsiąkać będzie sok z owoców, układam owoce, a na to pianę ubitą z 1/2 szklanki cukru i reszta ciasta starta lub porwana w drobne kawałki.
Do piekarnika na 50 minut...i tylko czekać...
Udało się !!! Smak rewelacyjny, mimo, że pierwszy raz łączyłam wiśnie z porzeczką.
Warto czasem zaryzykować połączenie dwóch smaków