Koniec listopada, to dosłownie ostatni moment, żeby zabrać się za świąteczny piernik. W prawdzie piernik pieczemy tuż przed Bożym Narodzeniem, ale ciasto musi wcześniej dojrzewać przez kilka tygodni w kamiennym garnku.
Kiedy za oknem zimno, buro i ponuro, listopad nie rozpieszcza nas ani ilością światła, ani piękną pogodą, to rozchodzący się po domu zapach korzennych przypraw wprawia mnie w dobry nastrój. Pomaga poczuć świąteczną atmosferę chociaż przez jedną, krótką chwilę i jakoś ten cały listopad przestaje być aż tak okropny...
Piernik Staropolski
Składniki:
500g miodu naturalnego (najlepiej o łagodnym smaku)
1,5 szklanki cukru (moim zdaniem wystarczy ½ szklanki cukru)
250g masła
1 kg mąki pszennej
3 jajka
3 łyżeczki sody oczyszczonej
½ szklanki mleka
½ łyżeczki soli
80g (2 torebki) przyprawy do piernika
Wykonanie:
Do rondelka przekładamy miód, cukier i masło. Podgrzewamy i mieszamy do momentu aż wszystkie składniki się rozpuszczą i połączą, następnie odstawiamy do ostygnięcia.
Przelewamy do dużej miski, dodajemy przesianą mąkę, jajka, sól, przyprawę do piernika i sodę oczyszczoną rozpuszczoną w mleku. Ciasto po starannym wyrobieniu przekładamy do glinianego lub szklanego naczynia, przykrywamy i odstawiamy w chłodne miejsce na 5-6 tygodni (ja trzymam na dolnej półce w lodówce). Ciasto będzie dość klejące, ale podczas leżakowania zgęstnieje.
Kilka dni przed Świętami (mniej więcej 5), wyjmujemy ciasto z naczynia. Dzielimy na 3 części i każdą z nich wałkujemy podsypując mąką, na placek o grubości ok. 0,5 cm i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 170 stopni przez ok. 15-20 minut.
Upieczone, ostudzone blaty przekładamy np. podgrzanymi powidłami śliwkowymi i cieniutko rozwałkowanym marcepanem. Tak uformowany piernik przykrywamy papierem do pieczenia, na papier stawiamy np. dużą deskę do krojenia, a na deskę naczynie z wodą (pienik powinien być równomiernie obciążony. Odstawiamy na 3-4 dni, a następnie polewamy czekoladą lub lukrem.
Przepis na Piernik Staropolski autorstwa Marii Lemnis, Henryka Vitry.
Z ciasta możemy upiec nie tylko pyszny piernik, ale też pyszne nieduże pierniczki, które będą piękną ozdobą choinki, ciekawym świątecznym prezentem dla bliskich, albo po prostu pachnącymi ciasteczkami na świątecznym stole.
A jak już o pierniczkach mowa, to właśnie ostatnie dni listopada są idealnym momentem na upieczenie pierniczków, które potrzebują czasu na "zmięknięcie" do Wigilii Bożego Narodzenia.
Pieczemy je właśnie teraz, a dekorujemy tuż przed Świętami.
Po przepis zapraszam tu:
https://www.doradcasmaku.pl/przepis/185533/pierniczki.html
Pierniczki te po upieczeniu stwardnieją. Wkładamy je więc do szczelnego pojemnika, może to być słój, może metalowa puszka, dokładamy tam ćwiartkę jabłka, lub kawałek pomarańczy ze skórką (owoc zmieniamy co kilka dni), a po 3-4 tygodniach wyjmujemy pyszne, mięciutkie pierniczki.
