Podczas domowej produkcji serów, z mleka z którego je wykonujemy pozostają nam pewne produkty "uboczne", które dalej można wykorzystywać i przetwarzać :)
Ostatnio podając przepis na domowy oscypek pisałam, że mleko należy odtłuścić - czyli nic innego jak pozbawić je śmietany. Z 10 litrów mleka zebrałam aż 1,5 litra słodkiej smietanki! Ale co zrobić z tak dużą jej ilością? Można dodać do mizerii, czy do zupy, ale można z niego zrobić typowo swojskie masełko.
Jak zrobić masło to chyba każdy wie, więc nie będę się niepotrzebnie rozwodzić na ten temat :) Ale jak dobrze wiemy, przy produkcji masła powstaje nam kolejny produkt uboczny jakim jest maślanka. Co z niej zrobić? Za radą mojej mamy zrobiłam staropolską zupę na maślance, a jak mówi moja mama "polewkę", czyli zupę, którą z pokolenia na pokolenie od nawet kilkuset lat wykonywało się w wiejskich domach po produkcji masła.
Zupa jak wspomniałam ma wieloletnią (wielopokoleniową) tradycję, stąd też potrzebne składniki są bardzo proste i banalne, ponadto jest ich niewiele. Dobrze wiemy z historii czy opowiadań rodzinnych, że w czasach powojennych czy w okresie wojen nie żyło się w naszym kraju za dobrze, a i bieda często gościła w tamtejszych domach. Do przygotowania pożywnej jak na tamte czasy zupki potrzebna była maślanka, ziemniaki, nieco mąki i okrasa.
Na powyższym zdjęciu znajduje się przygotowana przeze mnie wg dawnej receptury polewka - była na prawdę pyszna! Jadłam ją pierwszy raz w życiu i bez pomocy mamy na pewno nie wiedziałabym jak się ją robi :)
Na to, że zupa bardzo mi smakowała na pewno wpłynął fakt iż ma ona kwaskowy posmak :) Zupa ogórkowa należy do jednych z ulubionych, ale do tego grona zalicza się już również polewka :)
Do przygotowania tej zupki potrzebujemy:
500 - 600ml maślanki
1 łyżka mąki
2 łyżki masła
0,5 kg ziemniaków
koperek
sól i pieprz
Taką ilość maślanki otrzymałam po zrobieniu swojskiego masła z całej śmietany jaką zebrałam w trakcie przygotowywania oscypków (śmietany było ok 1500ml).
Przy robieniu zupy wykonujemy następujące czynności :)
Odlewamy 0,5 szklanki maślanki, a pozostałą nastawiamy na gaz, w odlanej maślance mieszamy dokładnie mąkę i wlewamy na gotujący się pozostały wywar – doprawiamy solą i pieprzem. Obrane ziemniaki kroimy na połówki i gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. 2 łyżki prawdziwego masła, które zrobiliśmy ze śmietanki topimy i lekko przypalamy. Na środku talerza układamy 3-4 ugotowane ziemniaki, posypujemy je posiekany koperkiem i wlewamy gorącą zupę z maślanki, którą polewamy odrobiną stopionego masła (oczywiście tego najprawdziwszego i swojskiego).
Obecnie tak wiele mówi się o marnowaniu żywności w kraju i na świecie, więc może warto zaczerpnąć nieco tradycji naszych przodków? Dawniej nie tylko nie marnowało się tak podstawowych produktów jak chleb, czy mięso (które rzadko się jadało), ale również starano się wykorzystać absolutnie wszystko, co można zjeść. Bierzmy przykład z naszych przodków i szanujmy jedzenie nie tylko wtedy, gdy nam go brakuje, ale również gdy jest go dostatek :)