W lesie relaks a w domu pyszny sos z podgrzybków. :)
Ponieważ moja mama na kilka dni przyjechała nie mogłam odmówić sobie wyciągnięcia jej do lasu. Tak jak my to lubimy.....na długo i same! Pochodziłyśmy dobre dwie godziny i choć szału nie było to i tak chwile w lesie spędzone chciałoby się zatrzymać na zawsze... A szału nie było z grzybami bo po pół koszyka miałyśmy a przyznam,że niepocieszone wychodzimy bez pełnych...
Tam gdzie najczęściej na grzyby chodzimy rosną głównie podgrzybki. Są to grzyby "miłe" do zbierania z rodziny borowikowatych. Najwięcej radości to dają te małe okazy,ale i duże są równie urocze. Wszystko mnie swędzi,bo wiadomo.....pełno pajęczyn,pająków i innego robactwa ale warto było bo obiad przepyszny! Sos,jaki kiedyś nauczyła mnie mama jest nieziemski i polecam go każdemu bo naprawde szybko się go robi!
Grzyby trzeba dobrze oczyszczyć i umyć pod bierzącą wodą. Pokroić drobno i podsmażać na maśle. Dodać posiekaną cebulkę i natkę pietruszki a gdy cebula dobrze zmięknie zalać wszystko śmietaną (najlepiej słodką) i gotowe! Gdy sos wyjdzie zbyt gęsty (a często tak się zdarza) należy dolać bulionu lub jak nie mamy to wody. Pyszny z ziemniakami! Resztę podgrzybków (i kilka kozaków) dałam do niedzielnych już się suszących i będą na zimę do zupy grzybowej lub bigosu...
Twoja przeglądarka jest nieaktualna
Zalecamy zaktualizowanie przeglądarki do najnowszej wersji lub pobranie innej.
Jeśli chcesz, nadal możesz korzystać ze strony, ale niektóre z jej funkcji mogą nie działać.