Muszę się pochwalić,
że w końcu do mojego miasta musztardy dosłali :)
Osiedle dalej,
stoi sobie na regale.
My ją znaleźliśmy
i na sankach do domku przyciągneliśmy :)
Widziały to sąsiadki
i też pognały po musztardę do Żabki :)
Po drodze przygody mieliśmy
i prawie naszą musztardę zgubiliśmy.
Bałwan widząc nasze miny,
wyjął ją spod śnieżnej pierzyny.
W domku pierwsza musztarda drugą przywitała
i swoją siostrę w lodówce na półeczce ze wszystkimi zapoznała :)
Chcę pochwalić się nią wszędzie,
zanim znowu jej ubędzie.
Będzie jednak częstym gościem,
bo jest bardzo w naszym guście :)