Musztarda Prymat
I trzymam je, jak większość ludzi, w szafce (oczywiście tylko te zamknięte)...
i w lodówce...
Zabezpieczyłam się jednak także na czarną godzinę i trzymam słoiczek mojej ulubionej w szufladzie z bielizną (bo nigdy nie wiadomo czy nie zachce mi się w nocy jeść)...
Dla mojej ulubionej musztardy znalazłam jeszcze jedno schronienie...
Nieotwartą trzymam bowiem w pralce- tylko ja robię pranie, więc musztardzie nic nie grozi :P