Domowe czekoladki cz.1

Pralinki z domowej masy marcepanowej:
Przygotowałam masę marcepanową mieszając i ugniatając ze sobą 1 szklankę cukru pudru, 1 szklankę mielonych migdałów oraz jedno białko. Masa powinna mieć konsystencję plasteliny i nie lepieć się do dłoni. W innym razie należy dosypać łyżkę cukru pudru i tyle samo migdałów.
Z masy formowałam kuleczki o średnicy ok. 2cm i obtaczałam w deserowej czekoladzie rozpuszczonej uprzednio w kąpieli wodnej.
Gdy czekolada na marcepanie zastygła, zmieszałam odrobinę złotego barwnika z 2 kroplami wody i namalowałam na czekoladkach wzorki.
Mleczne serduszka z czekolady deserowej z whisky:
Mleczne serduszka z nadzieniem z whisky wymagały trochę więcej pracy i czasu, ale naprawdę warto było podjąć się tego zadania :)
Rozpuściłam gorzką czekoladę w kąpieli wodnej i za pomocą pędzelka wysmarowałam nią silikonowe foremki do czekoladek. Należy to uczynić dwukrotnie, by warstwa była dostatecznie gruba.
Rozpuściłam 50g masła w rondelku, dodałam 3 pełne łyżki mleka skondensowanego słodzonego. Gdy składniki się połączyły, dodałam 2 łyżki whisky i wymieszałam.
Nadzienie wlewałam do foremki z czekoladą małą łyżeczką, by nie pobrudzić nadzieniem ścianek zostawiając 2 mm wysokości bez nadzienia. Rozpuściłam resztę czekolady i wlałam, tworząc dno czekoladek. Zostawiłam do stwardnienia, najlepiej w temperaturze pokojowej.
Następnie wyjęłam czekoladki z formy, wypychając ją na drugą stronę i gotowe ułożyłam w papilotkach.
Czekoladki w mlecznej czekoladzie i nadzieniem z ganache:
Postanowiłam zrobić prezent dla znajomych i wykonałam specjalnie dla nich domowe czekoladki z ganache.
Zagotowałam 200ml śmietany kremówki, zdjęłam z ognia i rozupściłam w niej 250g czekolady deserowej. Masę przelałam do pudełka z pokrywką, zamknęłam i wstawiłam do lodówki na kilka godzin.
Z masy, która uzyskała konsystencję orzechowego kremu do kanapek, formowałam kuleczki, które następnie zamroziłam, by łatwiej było je obtoczyć w czekoladzie.
Mleczną czekoladę rozpuściłam w kąpieli wodnej i obtoczyłam w niej wszystkie zamrożone czekoladki. Widelcem zrobiłam na nich wzór i zostawiłam do stwardnienia.
Gotowe przełożyłam do papierowych papilotek.