Poznajcie go, oto Muffinek prawdziwego twardziela, najchętniej przyozdobił by go wypieczonym boczkiem lub Prosciutto.
Odkąd zagościł w naszym domu nowy piekarnik, codziennie sprawdzam jego możliwości po słodkich pora na słone wypieki. Tym razem Muffiny bardziej ortodoksyjnie z oliwą i bez miksera.
Jajka, 2 sztuki
W rondelku bardzo powoli rozpuszczamy masło, następnie odstawiamy do wystudzenia.
Blachę do muffinek wykładamy specjalnymi papierkami lub papierem do pieczenia, dzięki temu będzie nam wygodniej je wyjmować i jeść. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, grzanie góra dół. Każdą oliwkę kroimy na 3 grube krążki, a pomidory suszone w drobną kosteczkę ( przydatne do tego są nożyczki) Ja używam pomidorów bez zalewy. Ser kroimy w małą kostkę tak by na każdą foremkę wypadała nam jedna.
Do miski wlewamy mleko, solimy, wbijamy jajka dodajemy oliwki pomidory i paprykę. Wlewamy przestudzone masło, dodajemy mąkę całość mieszamy łyżką, na lekko grudkowatą lejącą się masę. W razie potrzeby możemy dodać odrobinę mleka.
Masę rozkładamy po łyżce do każdej foremki, następnie układamy ser, przykrywamy pozostałym ciastem do brzegu.
Babeczki wkładamy do nagrzanego piekarnika na około 20-30 minut. Pilnujemy czy nigdzie nie wycieka i nie przypala się ser. Sprawdzamy wykałaczką czy środek jest już wystarczająco wypieczony ( Po nakłuciu wyjęta wykałaczka powinna być sucha)
Smacznego :)