Przepis i sposób przygotowania na: Smerfny śmietanowiec
Biszkopt upiekłam w/g przepisu http://www.doradcasmaku.pl/przepis/13316/biszkopt-przepis-podstawowy-niezawodny-.html - przekroiłam i wykorzystałam 1 blat a drugi zafoliowałam i zamroziłam.
Blat włożyłam na dno tortownicy o śr. 32cm. Skropiłam go kilkoma łyżkami lekko posłodzonej wody z dodatkiem soku z cytryny - nie za dużo żeby nie rozmiękł. Galaretki rubinową i jedną szafirową rozpuściłam w oddzielnych miseczkach każdą w 1 i 3/4 szkl. gorącej wody - odstawiłam do ostygnięcia i całkowitego stężenia a następnie pokroiłam w kostkę (nie musi być równo). 2 galaretki niebieskie rozpuściłam razem w 1/2 l gorącej wody, odstawiłam do ostygnięcia. Dobrze schłodzoną śmietankę ubiłam na sztywno i cały czas miksując wlewałam pomału zimną niebieską galaretkę. Do masy dodałam pokrojone galaretki, lekko zamieszałam łyżką i całość wyłożyłam na biszkopt. Wyrównałam powierzchnię i odstawiłam tortownicę do lodówki aby masa zastygła. Ostatnią galaretkę rozpuściłam w 1 i 3/4 szkl. wody,, wystudziłam a gdy zaczęła tężeć wsypałam do niej jagody i wylałam na deser, odstawiłam na noc do lodówki. Jest z tym deserem trochę zawracania głowy, ale raczej czekania aż galaretki ostygną czy stężeją, ale warto bo efekt bardzo ładny. Wykorzystałam galaretki f-my Wodzisław, do kupienia m.in. w sieci Kaufland.
Blat włożyłam na dno tortownicy o śr. 32cm. Skropiłam go kilkoma łyżkami lekko posłodzonej wody z dodatkiem soku z cytryny - nie za dużo żeby nie rozmiękł. Galaretki rubinową i jedną szafirową rozpuściłam w oddzielnych miseczkach każdą w 1 i 3/4 szkl. gorącej wody - odstawiłam do ostygnięcia i całkowitego stężenia a następnie pokroiłam w kostkę (nie musi być równo). 2 galaretki niebieskie rozpuściłam razem w 1/2 l gorącej wody, odstawiłam do ostygnięcia. Dobrze schłodzoną śmietankę ubiłam na sztywno i cały czas miksując wlewałam pomału zimną niebieską galaretkę. Do masy dodałam pokrojone galaretki, lekko zamieszałam łyżką i całość wyłożyłam na biszkopt. Wyrównałam powierzchnię i odstawiłam tortownicę do lodówki aby masa zastygła. Ostatnią galaretkę rozpuściłam w 1 i 3/4 szkl. wody,, wystudziłam a gdy zaczęła tężeć wsypałam do niej jagody i wylałam na deser, odstawiłam na noc do lodówki. Jest z tym deserem trochę zawracania głowy, ale raczej czekania aż galaretki ostygną czy stężeją, ale warto bo efekt bardzo ładny. Wykorzystałam galaretki f-my Wodzisław, do kupienia m.in. w sieci Kaufland.
