Makowiec świąteczny wg Alberta

Mąkę pszenną( ja używam Szymanowskiej)przesiewamy do ogrzanej wcześniej miski. Drożdże( kupuję te na wagę) wkruszamy do miski, następnie dodajemy łyżkę cukru kryształu i lekko ciepłe mleko( ja dodaję zawsze 3,2%). Rozczyn odstawiamy do wyrośnięcia. W międzyczasie margarynę rozpuszczamy w rondelku. Do przesianej mąki dodajemy rozczyn drożdżowy, masę jajeczną( jajko i żółtka ubite z cukrem i cukrem waniliowym). Wyrabiamy ciasto. Gdy ciasto po wyrobieniu będzie odchodziło od dłoni dodajemy rozpuszczoną margarynę( ciepłą, ale nie gorącą). Dalej wyrabiamy ciasto i odstawiamy do wyrośnięcia. Po wyrośnięciu raz jeszcze wyrabiamy je i odstawiamy w ciepłe miejsce. Białka jaj ubijamy na sztywną pianę. Pianę mieszamy z masą makową bardzo delikatne. Wówczas masa będzie bardziej morka i delikatna. Od wyrośniętego ciasta odrywamy kawałki i rozwałkowujemy je na duże prostokąty, na które nakładamy masę makową i zwijamy makowce. Następnie zawijamy je w papier do pieczenia. Makowce pieczemy przez około 35- 45 minut w temp. 160 stopni. Makowce po przestudzeniu możemy lukrować lub zamrozić. Z podanych przeze mnie proporcji wychodzi około 6- 8 makowców.