Kiedy mi brakuje pomysłu na śniadanie zawsze sprawdza się omlet. Może być na słodko lub wytrawny, warzywny lub mięsny, kombinacji jest wiele. Akurat wczoraj robiłam ciasta z truskawkami i zostało jeszcze parę owoców, więc wymysliłam, że omlet będzie idealnym rozwiązaniem na dzisiejsze śniadanie. Do tego mało pracy, niewiele zmywania, więc do dzieła.
Potrzebujemy kilka truskawek, któe kroimy w plasterki, 3 jajka, szczypta soli, odrobina oliwy z oliwek i trochę cukru pudru do posypania gotowego omletu.
Jajka roztrzepać w misce, wbijając jak najwięcej powietrza, dodać odrobinę soli. Rozgrzać patelnię z oliwą. Wlać masę jajeczną i smażyć na mocno rozgrzanej patelni, odchylając ścięte brzegi aby płynna masa spływała na patelnię. W połowie smażenia, kiedy wierzch juz się lekko ściął, ułożyć truskawkowe plastry w kształcie rozetki i poczekać aż spód się zrobi złocisty. Zsunąć delikatnie na talerz, posypać cukrem pudrem.