Kuchnia beskidzkich górali jest solidna i smaczna. Rozgrzewa, daje siłę. Bez udziwnień. Prosta, ale ciekawa i bardzo oryginalna. Dzisiaj propozycja idealna na zimowy obiad – golonka po beskidzku. Smacznego!
Krok 1 – lista zakupów
6-8 przednich golonek
sól peklująca
1 jajo
4-5 liści laurowych
5-6 ziaren ziela angielskiego
6 ząbków czosnku
4 łyżki miodu
2 szklanki piwa
2-3 marchewki
1/4 główki włoskiej kapusty
1 duża cebula
1 seler
Krok 2
Golonki doczyść z reszty szczeciny i umyj. Ułóż w naczyniu do peklowania. Zalej wodą tak, aby je przykryła i wyjmij golonki z wody - ta czynność pozwoli na dokładne odmierzenie ilości wody do peklowania.
Krok 3
Do wody wrzuć surowe jajko w skorupce i dodawaj i rozpuszczaj tak długo sól peklującą, aż jajko wypłynie na wierzch. W ten sposób dokładnie określisz odpowiedni poziom nasolenia.
Krok 4
Golonki ułóż w roztworze z liśćmi laurowymi, połową czosnku i ziarnami ziela angielskiego. Odstaw w chłodne miejsce na minimum 72 godziny.
Krok 5
Nagrzej mocno duże, najlepiej żeliwne naczynie i mocno zrumień wyjęte z peklowania golonki ze wszystkich stron.
Krok 6
Dodaj pokrojone w plastry warzywa i resztę posiekanego czosnku. Duś około 2,5 godziny pod przykryciem, podlewając co jakiś czas piwem wymieszanym z miodem.
Krok 7
Golonki gotowe – można podawać!
Mirek DrewniakZnany jest doskonale bywalcom restauracji na Śląsku jako kucharz i szef kuchni hotelu Noma Residence koło Tychów, której sukces współtworzył w latach 1993-2005. |
Więcej przepisów z dziczyzną użytkowników DoradcaSmaku.pl: